niedziela, 29 września 2013

Wycieczka na wyspę Vlieland

Dzisiaj będzie trochę odtwórczo :)
To znaczy - chcę wam pokazać zdjęcia wnętrza nie mojego autorstwa w których niestety nigdy nie byłam fizycznie ale duchowo na pewno nie raz... Zresztą przeglądając poniższe fotki można odnieść wrażenie jak by się tam było i widziało te cuda na żywo.

A więc zaczynamy!

Na pierwszy ogień idzie wnętrze domu Roberta ten Brik, holenderskiego prezentera telewizyjnego. Robert od dawien dawna wyjeżdzał na wakację na niderlandzką wyspę Vlieland wraz z żoną i córkami. Problemem było jednak branie ze sobą ukochanego psa... dlatego też Robert postanowił kupić tam dom, tak by wszyscy razem mogli przyjeżdzać kiedy tylko zapragną (oczywiście pisząc wszyscy - mam na myśli wraz ze swoim czworonożnym przyjacielem).
 Też chętnie bym tam wpadła na wakacje, a co  ;)





 Mimo że dom wewnątrz wygląda jak sklep Riviery Maison, bo 99% mebli i dodatków jest właśnie tej marki, można wybaczyć mu tę monotonność, bo wygląda baaardzo przytulnie.



A na takiej werandzie aż się prosi, żeby usiąść z ciepłym pledem i gorrrącą czekoladą albo winem, jak kto woli, i podziwiać zachody słońca :)

All above pictures come from RM website: Riviera Maison


Udanej i leniwej niedzieli!!!

sobota, 21 września 2013

Śniadaniowe przeprosiny :)

Witajcie ponownie!!

 Aż wstyd jest się przyznać - ale daty postów mówią same za siebie... Nie było mnie tu szmat czasu. Nowa praca, nowe obowiazki i mój początkujący blog poszedł w odstawkę. Muszę i przede wszystkim chcę to zmienić - moim celem będzie wrzucanie nowego posta (na poczatek) raz na tydzień. Mam nadzieję, że z biegiem czasu będzie to częściej niz raz..może dwa, a może trzy. Podziwiam te z was, które potrafią  każdego dnia coś wpisać i to nie byle co. Skąd bierzecie czas i wenę ? :D

Jako że mamy sobotę, wczesną godzinę a za oknem, przynajmniej u mnie, jesienną szarówkę - czas na koloorwe i przepyszne śniadanko :)


Dzisiejsza "szarówa".. ale i tak nie zniechęci mnie do spaceru. Jesienne powietrze - to jest to :)

podgrzewany stroopwafel - mniam mniam. Niestety w innym kubku się podgrzewa a raczej na innym (potrzebny jest z małą średnicą kubek), a z innego potem piję mój przepyszny cytrynowo-miodowy trunek


A na "rozjaśnienie" dnia - garstka słoneczników!






Udanej soboty życzę wszystkim! I do szybkiego zobaczenia ! :) :)